Prezentujemy Państwu wiersze opisujące różnobarwny świat wdziany oczami podkarpackich poetek, które uczestniczyły w kwietniowym „Wieczorze z poezją” .
Dzięki ich poetyckiej twórczości przez chwilę mogliśmy wejść w ten ich wyjątkowy, kolorowy świat, który stał się dla nich natchnieniem i inspiracją.
Dziś za zgodą poetek, dzielimy się tymi wierszami również tutaj z Państwem.
JANINA CIELEŃ – Ostrów
Wiosenne zauroczenie
Zima przeszła do lamusa,
Pierwszy deszczyk spadł,
Kwitną bazie wilcze łyko,
Zieleni się świat.
Usypiają już śnieżyczki,
Krokusy tęczowe,
Wabi żonkil i pierwiosnek,
Rozpycha się fiołek.
Przy jaśminie krzak forsycji
na żółto odziany,
na żółto odziany,
Wypatrując liści, ujrzał tulipany.
O jak pięknie, kolorowo,
świeżo, uroczyście,
świeżo, uroczyście,
Wiosny oddech czuć wokoło,
drzewa ubrały się w liście.
Przyleciały już bociany,
zasiedlają gniazda,
wita ich skowronek mały –
drzewa ubrały się w liście.
Przyleciały już bociany,
zasiedlają gniazda,
wita ich skowronek mały –
On tu najważniejszy gazda.
D’ARIA GALICKA - Przemyśl
Niezapominajki
Nieba drobniutkie zwierciadełka,
Iskry błękitów i lazury,
Echa niw rajskich i Natury
Zaczarowane świecidełka.
Ach, łąk dzieciństwa bawidełka,
Patronki śnień i lotów w chmury
O was wspominam w czas ponury –
Miejskiego więzień z płyt pudełka.
I chciałabym mieć wasze oczy
Niebem dzielące się w ufności,
A w sercu złoty i ochoczy
Jak uśmiech słońca dar miłości…
Kwiatowe wróżki, śnie uroczy,
Istnienia Odo do Radości!
(15/16.05.2022 z fb/ Niedoskrzydlenia)
PATRYCJA GRANDA -Łukawiec
Serca poetów
Serca poetów są jak ogrody
Poezji kwieciem zasiane
Stworzone przez Twórcę wszystkiego
I pięknie dopracowane
ELŻBIETA KAZIENKO – Medyka
Kamelia
Zachwyca i urzeka swym pięknem.
Uroda jej delikatna
Uroda jej delikatna
i aksamitna jak jedwab.
Białą kamelię kocha Pan bardzo
I chroni swym Ramieniem,
bordową kamelię nosi przy Sercu Swoim.
bordową kamelię nosi przy Sercu Swoim.
Śliczne swe różyczki Mu pokazuje
i chce przytulic się do niego.
i chce przytulic się do niego.
Spogląda czule do góry:
„co mogę dla Ciebie Ojcze zrobić,
Za tyle dobra mi wyświadczonego?”
A Pan mówi „tylko kochaj
Bo ja dla ciebie już to zrobiłem!”.
STEFANIA KLUKIEWICZ-BIGOS - Przemyśl
W oczekiwaniu na wiosnę
Co roku na nią czekam,
Chociaż mi lat dokłada,
Lecz się nie smucę, gdy zwleka,
Z zimą się trochę zagada.
Myślę, że gdy się nie śpieszy,
To dłużej pobędzie za to,
Urodą swą oczy nacieszy
Zanim wygoni ją lato.
Nim pójdzie gdzieś – nie wiem gdzie,
Mnóstwo barw na ziemi rozrzuci,
Skróci noce, wydłuży dnie.
Nawet starzec się w czas jej nie smuci.
Mam nadzieję, że do nas zagości,
Nasz ogród obsypie kwiatami,
Ale nie mam takiej pewności,
Bo wiele już wiosen za nami.
2018 r.
EWELINA ŁOPUSZAŃSKA - Rzeszów
Kujawiak
hej pod złotą jabłonką
tu pod śliwą zieloną
siadłam ci ja
z Dolą moją
w latoczekaniu
tu pod złotą jabłonką
hen pod lasem cienistym
chatkę kurząnóżkę stawiają
w brzozowym gaju
mój najmilejszy
ceglastościany muruje
hen pod lasem cienistym
chusteczki mu trzeba
słońce wypala dziury w niebie
brzękomuchy i miodopszczoły
grają leniwe murmurando
pot oczy zalewa
chusteczki mu trzeba
ptaszki śpiewające, miłe
dla mnie bądźcie
jeszcze jabłko niedojrzałe
a śliwki zielone
igłonitka haftem lnianą
husteczkę umai
ptaszki śpiewajcie dla mnie
chusteczką wachluję
on tam wodę pije
przybywajcie Kujawiany
pod Karpaty słodkoczereśniowe
witajcie kompani
chusteczką wachluję
chmuroburza ciemna
nadchodzi pomału
wielka, grzmiąca, a groźna
spływam potem
spłynę deszczem
nadchodzi burza
KRYSTYNA NASPIŃSKA - Kostków
Tam gdzie chaty pobielane
Moje myśli niestrudzone
ciągle biegną poprzez świat.
Tam gdzie chaty pobielane
a pod chatą malwy kwiat.
Gdzie rodzinny stał mój dom
gdzie czerwone kwitły maki.
Do rodzinnych biegnę stron
tam wciąż widzę postać matki.
Ojca widzę na tych polach
gdy za koniem z pługiem chadzał.
Tam wciąż pachnie chlebem rola
gałąź się ugina w sadach.
Słowik tam najpiękniej śpiewa
i kukułka kuka w maju.
Gniazda ptaki wiją w drzewach
tylko tam jest tak jak w raju.
Ciągle tam myślami wracam
gdzie ogrody mej młodości.
Tam gdzie nasza cicha chata
nauczyła mnie skromności.
LIDIA SOCHA - Rzeszów
Biały bez
Czy słyszysz miły
jak wiatr wspomnień
przebija się przez
ciszę zapomnienia?
Otula swym oddechem
krzew białego bzu.
Te białe bzy
przypominają mi o Tobie.
A tyle już w nas kwiatów
bzu przekwitło,
że zliczyć nie potrafię.
Wiesz? Wciąż pamiętam
ten bukiet, który
wręczyłeś mi w pewien
piękny, słoneczny
pierwszomajowy poranek.
Pachniał naszą miłością,
a Twe pocałunki
smakowały, jak
cudowny bezowy tort.
Tak chciałabym
znów go skosztować.
Lecz muszę się zadowolić
tylko zapachem bzu
niesionym przez wiatr
z krainy przeszłości.
Może gdy przytulę
delikatne białe grona
do swych ust
Poczuję znów Twój dotyk?
JADWIGA SZATAŁA – Łańcut
Wiosenne metamorfozy
Coś w trawie piszczy,
Coś w sercu bryka,
Chcę się zamienić
W… pasikonika…
Dziś Słońce rzuca
Światła promienie
Więc ja się chętnie
Teraz zamienię
W… słonecznego zwiastuna…
Kwiaty barwą
Zachwycają
Moje serce przemieniają
W… wiosenny bukiet dla Ciebie…
Ptaki zza morza
Teraz wracają
Swoim widokiem
We mnie wzniecają
Wiosenną chęć z Tobą wędrówek…
ALICJA WIARSKA – Przemyśl
Wiosenne słońce
Promyki całując mą duszę
W inny przenoszą mnie świat
Zamykać już oczu nie muszę
I znowu ubyło mi lat
Wsłuchuję się w ptasie trele
I pszczół brzęczących chór
To wszystko na jawie się dzieje
Zimowy już runął mur
Wciąż oczy otwarte szeroko
Chłoną ten wiosny czar
Piękny jest ten las nad rzeką
Która nazywa się San
Wije się pluszcze i mieni
I słońce odbija się w nim
Ja dalej nie lubię jesieni
A jeszcze bardziej zim
W inny przenoszą mnie świat
Zamykać już oczu nie muszę
I znowu ubyło mi lat
Wsłuchuję się w ptasie trele
I pszczół brzęczących chór
To wszystko na jawie się dzieje
Zimowy już runął mur
Wciąż oczy otwarte szeroko
Chłoną ten wiosny czar
Piękny jest ten las nad rzeką
Która nazywa się San
Wije się pluszcze i mieni
I słońce odbija się w nim
Ja dalej nie lubię jesieni
A jeszcze bardziej zim