Jesień jest niewątpliwie porą roku, która sprzyja poezji.
Nastrój przemijania sprawia, że szukamy chwili zrozumienia
i ukojenia w wierszach. Zatrzymajmy się więc w naszym
codziennym biegu na chwilę poetyckiej zadumy.
JOANNA BARDZIŃSKA
Przemyśl
*** Wciąż trzymam twe zdjęcie, |
JANINA CIELEŃ
Ostrów
Smutna, zziebnięta, Nikt jej nie odwiedza, |
ELŻBIETA DAŃKO
Przemyśl
Jesienne spotkanie Kilka zegarków porzuciło czas |
IWONA DATA
Przemyśl
Liść W alejce liść leżał kiedy szłam przez park czy on sam spadł z drzewa czy przywiał go wiatr a może dziewczyna żegnając chłopaka zgubiła go idąc pośpiesznie do domu czy nawet kochanków on dłonie połączył w miłosnym uścisku a potem odleciał ach gdyby mógł mówić co by mi powiedział czy myśli ukryte są w nim zapisane a może łez kilka na niego upadło lub dowód miłości ogromnej, niechcianęj w alejce tu leży już dziś zapomniany jest żółty lecz brzegi czerwienią się trochę i ciemnej zieleni ma kilka pasemek w alejce samotny jakby porzucony liść leży jesienny trochę podeptany |
TERESA GLAZAR
Rzeszów
Są podróże... jesienne liście znów tańczą solowe wariacje niczym zwiewne baletnice w ostatnim akcie wiatr szumnie unosi je jak ciepłe wspomnienie do dziś niezatartych radości jak przepełnione nadzieją marzenie lewitując czasem gwarzą o letniej miłości której świadkiem były wirują lekko w nieładzie bezwiednie opadają ku przeznaczeniu ku... zagładzie człowiek ma świadomość przemijania choćby w odległy sposób wie że każda chwila każdy dzień bezpowrotnie ucieka czas który tyka to czas który j e s t ta świadomość uczy pokory człowieka on wie że są podróże z których nie wraca się nigdy |
ELŻBIETA KAZIENKO
Medyka
W jesiennej zadumie… Jesiennymi alejkami idę zadumana, pod nogi ścielą się liście klonu i kasztana usypując złote dywany tęsknot i marzeń. Usłanymi kobiercami podążam wciąż do celu, gdzie wskazują światełko w tunelu, gdzie czekają bliscy, którzy już odeszli, ale tak naprawdę, to oni nie uciekli. W jesiennej zadumie serce rozpamiętuje, rozmyślając nad odejściem innych dojrzewamy do szczęścia w niebie, by…, gdy przyjdzie pora, móc powiedzieć: - spełniona już rola! |
STEFANIA KLUKIEWICZ-BIGOS
Przemyśl
Raz jeszcze Zaproś mnie jeszcze do tańca, Może niech tango to będzie. Lub lepiej zaproś do walca, Popłyniemy nim jak łabędzie. Okazja się może nadarzy, Że wiatr muzykę przyniesie, I chociaż jesteśmy starzy, Zatańczmy, kończy się jesień. W tym tańcu zapomnimy O wszystkich naszych kłopotach, Że blisko już do zimy, Kończy się jesień złota. |
MARIA NASPIŃSKA-MARKIEWICZ
Jarosław
Głos Pieśni Nadgrobne szumią drzewa dziwnie żałośnie serce pęka z bólu tam padł Żołnierz - szczęścia cierpienie - pochylony Krzyż udręczenie. W górze u stóp Boga błękitna kraina skończone życie młode oddane za Ojczyznę - pozostały słowa - nadzieja - Polska – mowa. Czasem pośrodku drogi stojąc zamyśleni nucimy Pieśni z Honorem skrywane w duszy - bez głosu - zapisane dzieje losu… Pamięci Poległych… |
TERESA PARYNA
Przemyśl
Modlitwa pamięci Nie ma już nic: Rodziców, domu, sadu, górki, drogi, lip, pierwszej miłości, pierwszej zdrady. Nie ma grubej Anielki, co wtrąciła mnie w pokrzywy ani Tadka harmonisty. Ugory kwitną wspomnieniami… Wracam z odległego czasu, kiedy to, co dzisiaj stało się normą było nieprawdopodobieństwem. Otwarte drzwi kosmosu wciąż mielą czas. Wierszu otrzyj łzę, rozpal płomień nadziei, bądź modlitwą pamięci. |
BOŻENA SPRYŃSKA
Przemyśl
Poplątanie jesienne
Zaplątałam się w tę jesień, choć nie chciałam,
zaplątałam się w to srebrne babie lato,
w kolorowych pięknych liściach jak dywany...
czy mnie znajdziesz i polubisz choćby za to.
Pogubiłam się w jesiennej melancholii, w zimnym wietrze który łzami kapie smutno,
i we wrzosach które zdobią górskie łąki...
czy mnie znajdziesz i zatrzymasz choć na jutro.
Zatraciłam się słonecznym popołudniem, kiedy lato rozsiewało miłość w lesie,
i myślałam, że to wszystko mgły rozwieją,
a tu nastał już październik, przedtem wrzesień...
Zaplątałam się w tę jesień, tak przypadkiem, mimochodem, bo to miało być na chwilę,
ot przygoda która trafia się gdzieś w drodze,
więc dlaczego czuję ciągle...te motyle
|
ŁUCJA WISZLAŃSKA
Przemyśl
Kolejna rocznica.
Smutek się nie
przeterminował
nie wyschły łzy,
nie pojawiło się
logiczne wytłumaczenie,
nikt nie wszedł w swetry,buty,
czapki tak dokładnie...
Ten czas już zaprzeszły
boli w takt bicia serca.
Skończyła się pora pytań
bez odpowiedzi...
|
MARIA ŻEMEŁKO
Przemyśl
Melancholia Ścieżką schodzi w doliny |